Na koniec podam ciekawostkę. Zadzwonił do mnie wczoraj, zupełnie mi nieznany Pan z Wałbrzycha, przedstawił się nazwiskiem „Stankiewicz” i mówi tak:
„Wie Pan, dobrze się stało, że te Mistrzostwa Unii wróciły do łask PZSzach. To jest naprawdę bardzo dobry, ciekawy turniej w którym słabych zawodników nie ma. Ja byłem kierownikiem polskiej, a w zasadzie Dolnośląskiej, reprezentacji bo wtedy Warszawa nie chciała się w taki turniej angażować i przekazała to w tzw. „teren”, w latach 2004 -2008 a może i 2009. Chyba byłem dobrym opiekunem naszej kadry, bo nie chwaląc się co roku medale z tej imprezy przywoziliśmy. Jeśli byłby Pan zainteresowany to chętnie podeślę zdjęcia z tamtego okresu czasu z ich opisem, może kilka wspomnień z tego czasu kiedy ten turniej raczkował. Na razie to chciałem życzyć naszej ekipie takich samych sukcesów albo i większych jakie były naszym udziałem i do usłyszenia.”