Burza bez Pioruna – PŚ okiem Mateusza Bartla (1.2)

1270

Zgodnie z przewidywaniami ekspertów i kibiców, do drugiej rundy pewnie przeszli Radek Wojtaszek i Janek Duda – pierwszy z nich bez trudu utrzymał czarny kolor, natomiast drugi odprawił swojego rywala z bagażem dwóch porażek. W dalszym etapie turnieju nie zobaczymy niestety mistrza Polski, Kacpra Pioruna. Po bardzo emocjonującej i napiętej partii, Kacper popełnił w niedoczasie grube błędy i musiał uznać wyższość swojej utytułowanej rywalki. Tym samym, Piorun podzielił los takich zawodników jak Eljanow czy Ponomariow, którzy także muszą się pakować.

*****

Linki do starszych artykułów:

Dobra runda Polaków! – PŚ okiem Mateusza Bartla (1.1)

Puchar Świata okiem Mateusza Bartla

*****

El Debs – Wojtaszek 1/2

Ta partia, na dobrą sprawę, nie miała historii. Brazylijczyk, aby awansować, musiał szukać jakichś niestandardowych rozwiązań i na pewno w takim celu zagrał 4. g3 w reakcji na obronę Nimzowitscha. To, oczywiście, nie mogło zaskoczyć zawsze świetnie przygotowanego Radka i szybko okazało się, że to białe, które straciły dwa tempa na manewr Hd1-d3 oraz Hd3-d1 muszą walczyć o wyrównanie. Gdyby nie sytuacja meczowa, to Wojtaszek próbowałby zapewne grać nieco ostrzej – np. w 10 posunięciu mógł zachować na szachownicy parę skoczków grając 10…exd5, a interesujące było także 12…Gd7, aby zrobić użytek z kontroli pól a4 i b3 przez czarnego skoczka. Polski arcymistrz zagrał jednak jak rutyniarz – unikał jakiegokolwiek ryzyka i zupełnie bez wysiłku doprowadził partię do oczywistego remisu. Taka taktyka w innym formacie byłaby zapewne krytykowana przez kibiców, ale w zawodach granych systemem pucharowym Radka można tylko pochwalić – zaoszczędził dziś sporo energii, a jutro ma cenny dzień wolny, dzięki któremu może się zregenerować (dzisiaj odwiedził już siłownię, wraz z trenerem Janka Dudy, Kamilem Mitoniem oraz sekundantem Vishy’ego Ananda, Grzegorzem Gajewskim). Jeśli Radek ma powalczyć w tym Pucharze o poważne laury, musi – jak każdy zawodnik – zachować dużo sił na dalsze rundy. W tę strategię wpisała się zatem dzisiejsza partia.

Link do partii

Duda – Panculaja 1-0

Po porażce w pierwszej partii, Gruzin był pod ścianą. To zmusiło go do gry na wygraną od pierwszego posunięcia i właśnie tym był podyktowany wybór ruchu 1…g6. Janek, podobnie jak Radek, zminimalizował ryzyko porażki grając 8.dxe5 – to na pewno nie była dla jego rywala miła wiadomość. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Janek wcale nie grał na remis – po prostu uprościł pozycję, a co za tym idzie, zwiększył tendencje remisowe. Poza tym – cały czas starał się grać optymalnie. To szybko się opłaciło, bo Panculaja, po wykonaniu serii naturalnych posunięć, zaczął – zapewne w poszukiwaniu jakichkolwiek komplikacji – grać nieprzekonująco. Dziwnie wyglądało zagranie 14…Gb7, zwłaszcza w świetle 15…Wad8 i 16…Gc8. Od tego momentu Janek przechwycił inicjatywę i nie oddał jej do końca. Ważny, jeśli nie kluczowy, był poniższy fragment partii:

2br1rk1/2p2pb1/1pq2npp/p3p3/4P2B/2PBNP2/PPQ3PP/R2R2K1 w - - 0 1

Białe stoją już lepiej, a decyduje o tym aktywność figur – skoczek białych na e3 jest lepszy niż (związany!) skoczek na f6, lepszy jest również goniec z h4 od gońca z g7. Mimo wszystko, w symetrycznej pozycji takie przewagi lubią się „rozpływać”. Janek zrozumiał, że w celu powiększania przewagi trzeba podjąć męską decyzję i zagrał 19.c4!, aby przejąć kontrolę nad polem d5. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ten ruch może być niezbyt dobry, bo oddaje czarnym pole d4, ale po chwili namysłu widać, że użytku z tej zdobyczy czarne zrobić nie mogą, podczas gdy białe za chwilę zameldują się skoczkiem na d5, a ich przewaga będzie znaczna. JKD tej przewagi nie wypuścił i zasłużenie wygrał drugą partię w meczu.

Jan Krzysztof Duda fot. Amruta Mokal/ChessBase India

Jutro Janek, podobnie jak Radek, będzie mógł odpocząć. Nie będzie mógł jednak rozpocząć przygotowań, bo w parze Iwańczuk – Każgaliejew, z której zwycięzcą zagra Janek, obejrzymy jutro dogrywki.

Link do partii

Hou Yifan – Piorun 1-0

Dla polskich – i nie tylko polskich – kibiców, ta partia zapowiadała się pasjonująco. I taka była! Niestety, nie będziemy jej dobrze wspominać.

Hou Yifan – Kacper Piorun
fot. Amruta Mokal/ChessBase India

W odpowiedzi na 1.e4 Chinki, Kacper wybrał obronę francuską – wariant klasyczny. Dalej wybór naszego arcymistrza padł na wariant z szybkim 6…Ge7, 7…0-0 i 8…b6, bez posunięcia Sc6. To nowoczesne podejście do klasycznej struktury zyskało ostatnio na popularności i choć czarne przegrały ostatnio kilka bolesnych partii, to wydaje się, że wariant nadal jest grywalny, choć jednocześnie bardzo ryzykowny.

Patrząc na zarządzanie czasem do namysłu, Hou Yifan była zaskoczona tym, co powstało na szachownicy. Jej reakcja była standardowa, ale jednocześnie mało przekonująca – białe próbowały ostatnio agresywniejszych dróg (np. Kramnik – Buhmann). Rzut oka na dotychczasowe partie w tym wariancie świadczy o tym, że plan 9. Sd1 i 10. c3 nic białym nie daje, można zatem powiedzieć, że tym razem to Kacper wygrał debiut. Dalej, aż do 13…Sc6 powtarzana była partia Giri – Harikrishna, którą wygrały czarne. Chinka zagrała inaczej, tj. 14. Gf2.

Nie jest to ruch, który powinien spędzać czarnym sen z powiek, ale od tego momentu, Kacper musiał już grać samodzielnie. I, niestety, zaczęły się problemy. Nie chodzi nawet o to, że Piorun zaczął grać słabo – bo przez większą część partii grał na dobrym poziomie, ale o ilość zużytego czasu. Czasami bywa tak, że po szybko zagranym debiucie, na kolejne ruchy zawodnicy tracą bardzo dużo czasu, tak jakby nie czuli głębi pozycji. Dokładnie to stało się udziałem Kacpra – Chinka zagrała 14.Gf2, którego sens jest nieoczywisty (zapewne chodzi o zwiększenie mobilności gońca i zwolnienie pola e3 dla skoczka) i nagle Kacper utonął w obliczeniach, które w dwa ruchy zabrały mu całą godzinę (!). Stracony czas dał o sobie znać i w kluczowych momentach partii mistrz Polski był w ogromnym niedoczasie.

Co do jakości ruchów i partii, to aż do 24 posunięcia, partia stała na wysokim poziomie z obu stron. Wtedy Kacper zamiast 24…Hd7 wybrał 24…Hg6. Ciekaw jestem, czy była to próba na wygraną – po 24…Hd7 gołym okiem widać, że czarne niczym nie mogą ryzykować po wymianie hetmanów, natomiast odejście białego hetmana z pola b5 dawałoby czarnym cenny czas na wprowadzenie skoczka do gry. Piorun na pewno widział ten ruch, ale czuję, że mając pionka więcej, nie docenił potencjału białych figur.

W kolejnym fragmencie gry obie strony, mając już mocno okrojone zasoby czasowe, nie widziały wszystkich niuansów taktycznych, a jeden zasługuje na przytoczenie:

1n1r3k/1Q2bppp/r4q2/3p4/p2N4/8/PP3BPP/3RR1K1 b - - 0 1

W tej pozycji Kacper zagrał „ludzkie” 26…Gf8. Alternatywą było 26…Gc5, ale na to białe przygotowały 27. Hxd5. Nieoczekiwanie jednak, czarnym udaje się utrzymać pozycję po szokującym 27…Wa5!! i – wierzcie lub nie – białe nie mają drogi do tego, aby coś tutaj ugrać.

Po 26…Gf8 pozycja czarnych zrobiła się kiepska, ale Chinka po zagraniu 27.Sf3! Hf5 nie znalazła 28.Gg3! i nagle okazało się, że pozycja czarnych znowu jest ok. Oczywiście, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach – zarówno po 28.We5 (jak w partii) oraz 28.Gg3 wariant jest podobny – białe zdobywają pionka na f7 i idą hetmanem na h5. Później jednak, przy wieży na e5 czarne mają ruch 30…Sc6 z tempem i to tempo pozwala im być w grze.

Kiedy Hou Yifan zdecydowała się na 31.Wexd5, to sądziłem, że najgorsze za Kacprem. Pozycja, która powstała po 34.Wf1, wydawał się dla czarnych bezpieczna, głównie dzięki znacznej aktywności ich figur. Ta pozycja będzie się prawdopodobnie śniła Piorunowi po nocach:

5b1k/6pp/5r2/7Q/pn6/5N2/PPq2BPP/5RK1 b - - 0 1

Oczywiście, trudno tutaj mówić o racjonalnych decyzjach, skoro mistrz Polski był na trzydziestosekundowej „kroplówce” od dobrych paru posunięć. Mimo wszystko, zawodnik tej klasy nawet na tym czasie mógł podjąć dobre decyzje. Niestety, zabrakło wyczucia zagrożenia i Kacper zagrał bardzo ryzykowne 34…Sa2?!. Dużo lepsze było 34…Sd3! i czarne wymieniają skoczka na gońca z f2 (goniec niespecjalnie ma gdzie uciekać, bo przy skoczku na d3 czarne mają motywy taktyczne związane z ruchem Sf4), pozbywając się wszystkich trosk. Gdyby ten naturalny ruch został zagrany, to partia na pewno zakończyłaby się innym wynikiem.

Zamiast tego po 34…Sa2 35.Gd4, Wf5 36. He8 Kacper nie znalazł silnego 36…Sc1!, zamiast czego wybrał 36…Sb4 i po 37.g4 partia była rozstrzygnięta.

Szkoda tej partii, bo Piorun grał ją na niezłym poziomie i na przestrzeni meczu pokazał dobry poziom gry. Wszystkiego winne jest jednak gospodarowanie czasem, które doprowadziło do niedoczasu, a potem i do grubych przeoczeń.

Link do partii


*****

Sensacje:

Z turnieju odpadli Paweł Eljanow, który po raz drugi przegrał z Alexandrem Lendermanem, a także były mistrz świata, Rusłan Ponomariow, który po remisie w pierwszej partii, przegrał rewanż z hinduskim arcymistrzem Sethuramanem.

Come-backi:

W następujących pojedynkach zawodnicy zdołali doprowadzić do remisu, mimo porażki w pierwszej partii:

Demczenko (RUS) – Areszczenko (UKR)

Harikrishna (IND) – Gonzalez Vidal (CUB)

Karathikeyan (IND) – Vallejo Pons (ESP) – zarazem największa, obok porażki Ponomariowa, niespodzianka drugiej partii

Fiedosiejew (RUS) – Bacallao (CUB)

Wey Yi (CHN) – Sambuev (CAN)

*****

Dogrywki rozpoczną się jutro o 15, a śledzić będzie można aż 22. pojedynki! Myślę, że każdy z nich może być pasjonujący i mimo, że nie będzie tam Polaków, to warto śledzić zmagania. Na pewno dużo będzie się działo!

Strona zawodów

*****

Linki do starszych artykułów:

Dobra runda Polaków! – PŚ okiem Mateusza Bartla (1.1)

Puchar Świata okiem Mateusza Bartla