Dobra runda Polaków! – PŚ okiem Mateusza Bartla (1.1)

1134

Pięknie zaczął się dla Polaków ten Puchar Świata! Oczywiście, żadna wygrana nie oznacza jeszcze wygrania meczu, ale znacznie do tego przybliża. O ile wygrana Radka była najbardziej prawdopodobnym wynikiem, to już zwycięstwo Janka – czarnym kolorem(!) – nie było takie jasne, zwłaszcza że wczoraj prorokowałem potencjalne problemy. Swoją partię zremisował Kacper, który w partii o spokojnym przebiegu był stroną „próbującą”, ale Chinka skutecznie i pewnie się broniła.

Wojtaszek – El Debs 1-0

Nie było trudne do przewidzenia, że ta partia zacznie się od posunięć 1.d4, Sf6 2. c4, e6 i faktycznie tak się stało. Radek zdecydował się na 3.Sf3 i w odpowiedzi na 3…b6 wybrał wariant Petrosiana, czyli 4.a3. Nie jest to ostatnio specjalnie popularny wariant, a i sam Radek nie grał tak zbyt często. Mimo to, nie była to niespodzianka dla Brazylijczyka, który do 13. posunięcia grał szybko. Jednak już zarówno nad 14., jak i 15. posunięciem, El Debs myślał niemal kwadrans, co oznaczało jedno – niuansów pozycji nie zna. Faktycznie, wystarczył wątpliwej wartości manewr skoczkiem z d7 na g6 i okazało się, że białe stoją lepiej – po spokojnym 16.g3! okazało się, że czarne tylko straciły czas, a osłabienia wokół białego króla są czysto teoretyczne.

Wojtaszek – El Debs
Fot. Amruta Mokal/ChessBase India

Kolejne decyzje Radka były do bólu logiczne, wręcz książkowe – najpierw marsz pionem h, w celu wygonienia skoczka i ulokowania pionka na polu h5, gdzie pionek przyda się do ataku na czarnego króla – a po marszu pionem centralizacja figur. Niestety, dobra gra nie trwała wiecznie, a już od 21. He3 polski arcymistrz nieco stracił koncept i obie strony zaczęły wymieniać się uprzejmościami. Myślę, że gdyby Radek zagrał prawidłowe 21. e5!, to partia nie miałaby większej historii. A tak, choć Polak wygrał także stosunkowo prosto, to pozycja przez pewien czas pozostawała niezbyt jasna. Aż do 27 posunięcia obie strony co i rusz wybierały niezbyt trafne posunięcia. Gdybym oglądał partię na żywo, to bardzo bym się niepokoił tym, że Radek wybiera asekuracyjne ruchy. 25.Wed1 czy 26. Ge2, to posunięcia, które świadczą o pewnym braku pewności siebie, być może wynikającym z nerwowości typowej dla pierwszej rundy PŚ. Gdyby El Debs zdecydował się np. na 26…b5! (zabierając ważne pole c4 i nie otwierając ważnej linii 'b’), to nie sądzę, że Radek wygrałby ten pojedynek. Na szczęście, Brazylijczyk nie wyczuwał kluczowych momentów tej partii, a na dodatek dopuścił do dość efektownego rozbicia swojej pozycji.

r2rb1k1/p4pp1/R4n1p/3PN2P/1q6/4Q1P1/4BP2/3R2K1 w - - 0 1

W pozycji na diagramie nastąpiło stosunkowo proste i zabójcze 31.Wxf6! (ostatnim ruchem czarnych było 30…Sh7-f6??, podczas gdy należało ulokować skoczka na g5, co dawało szanse na ratunek) i po 31…gxf6 32. Sg4 czarne, mimo jakości więcej, są zupełnie bezbronne, z uwagi na słabą pozycję króla i zerową mobilność swoich figur.

To na pewno nie była idealna partia w wykonaniu Wojtaszka, ale jak na specyfikę pierwszych pojedynków w Pucharze Świata, zupełnie znośna. Ważne, że konto Polaka wzbogaciło się o punkt i jutro nasz lider ma komfortową pozycję (choć i tak nie tak dobrą jak jego potencjalny przeciwnik w II rundzie, Alexander Onischuk, który swój mecz wygrał walkowerem).

Link do partii

Panculaja – Duda 0-1

Jeszcze lepszą sytuację meczową ma Janek, który wykorzystał ogromny błąd pozycyjny swojego przeciwnika i z równej, może nieco gorszej, końcówki przeszedł do dużo lepszej, a potem do wygranej pozycji.

Panculaja – Duda
Fot. Amruta Mokal/ChessBase India

Wcześniej partia miała raczej spokojny przebieg i wszystko wskazywało raczej na remis niż na jakikolwiek inny wynik. Gruzin rewolucji debiutowej nie zrobił i choć nie zaczął partii od Sf3, to szybko ustawił swoje ulubione schematy z gońcem na g2. Tym razem akurat partia miała charakter sporu debiutowego, bo zagrany wariant, czyli 7.b3 był ostatnio testowany na najwyższym poziomie, ale białe niespecjalnie mają tam widoki na jakąś przewagę.

Jak wspomniałem, wiele w tej partii wskazywało na podział punktu, ale zawodnik gospodarzy nie docenił pozycyjnej pułapki Janka.

2rr1k2/p2bppbp/1p4p1/2nP4/3N4/B3P1P1/P4PBP/1RR3K1 w - - 0 1Ostatnim posunięciem białych było 22.Wfc1?? (zamiast tego po 22.Sc6, Gxc6 23. dxc6 pozycja miałaby mocne tendencje remisowe), a Janek zareagował na to 22…Gxd4! i okazało się, że po 23.exd4, Sb7! struktura białych jest w ruinach, a skoczek ma znakomite pole na d6, dzięki czemu białe nigdy nie będą w stanie wymienić swoich zdublowanych pionów. Do tego, para białych gońców została zupełnie pozbawiona perspektyw. Od tego momentu nie było już większych wątpliwości, że Duda wygra partie i faktycznie – młodzieniec z Wieliczki pewnie, po profesorsku, przekształcił przewagę w punkt. Dzięki temu jutro, grając białymi, ma znakomitą pozycję, aby awansować do II rundy.

Link do partii

Piorun – Hou Yifan 1/2-1/2

Do awansu nie przybliżył się, ale też nie oddalił,  Kacper Piorun. Polak postanowił poszukać swojej szansy w partii Katalońskiej, ale batalię debiutową przegrał – czarne wyrównały bez większych problemów.

Piorun – Hou Yifan
Fot. Amruta Mokal/ChessBase India

Mimo tego, w dalszej, manewrowej, grze Kacper cały czas stawiał rywalkę pod nieprzyjemnym naciskiem. Pozornie wydawało się, że w symetrycznej strukturze nic się nie dzieje, ale czarne – stojące odrobinę pasywniej i mające potencjalnie słabego pionka b5 –  musiały cały czas uważać. Ciągły nacisk dał Kacprowi szansę – po niedokładnym 22…Wfc8?! białe prawidłowo zagrały 23. Wxc7, Wxc7 24. Sfe5!, Gf6 i powstała pozycja widoczna na diagramie:

1q4k1/2rn1pp1/4pb1p/1p1nN3/3B4/1Q1N2P1/1P2PP1P/R5K1 w - - 0 1

Teraz przed białymi otworzyła się droga do walki o wygraną, ale niestety, zawodnik Stilonu Gorzów jej nie znalazł. Kacper zdecydował się na 25.e4?!, podczas gdy po 25.Wa5! czarne byłyby w tarapatach, gdyż po naturalnym 25…b4, aby obronić pionka, białe mają w zanadrzu 26.Ha4! i nagle silna bateria figur na linii 'a’ daje białym ciekawe perspektywy. Inna sprawa, że puenta tego zagrania jest niebanalna – chodzi o to, że po 26…Hd8 (broniąc się od Wa8 oraz broniąc skoczka na d7), białe mogą zagrać 27. Wa8, Wc8 28.Wxc8, Hxc8 29. Hd7!, Hxd7 30. Sxd7, Gxd4 31. e3 i z uwagi na słabego pionka b4 czarne czekałaby trudna obrona. Ten wariant był do zobaczenia i do zagrania, ale zapewne w tym przypadku zadecydowała ocena pozycji – Kacper mógł nawet widzieć tę linię do końca, ale uznał, że przewaga jest symboliczna, a zamiast tego zobaczyć coś, czego tak naprawdę nie było po 25. e4, które zagrał w partii.

Poza tym momentem, ocena pozycji cały czas wahała się w okolicach równości, a remis – mimo wszystko – jest sprawiedliwym wynikiem.

Link do partii

*****

W turnieju takim jak ten, rzecz jasna, musiały paść niespodzianki i choć ich liczba nie była zbyt duża, to kilka z nich warto przytoczyć. Podobnie, było sporo ogromnych błędów w stresujących końcówkach partii.

Niespodzianki:

Eljanow (Ukraina)- Lendermann (USA) 0-1: w kompletnie wygranej końcówce Eljanow najpierw podstawił ruch 51…Se3, po którym wypuścił wygraną, a kilka ruchów później zagrał 54.Wd2?? tracąc skoczka na szkolnym motywie.

Gonzalez Vidal (CUB) – Harikrishna (IND) 1-0: Arcymistrz z Indii bez większych trudności wyrównał po debiucie, ale potem zapragnął chyba pokusić się o więcej i zamiast cierpliwie się bronić zaczął szukać aktywnej gry. Jego operacja taktyczna, której puentą było uderzenie 20…Wxf2 nie działała i w efekcie tego Kubańczyk został z pionem więcej i lepszą pozycją.

Bacallao (CUB)- Fiedosiejew (RUS) 1-0: Jeden z najbardziej perspektywicznych rosyjskich arcymistrzów od samego początku igrał z ogniem i koniec końców został zupełnie rozbity przez nieznanego arcymistrza z Karaibów.

Sambuev (CAN) – Wey Yi (CHN) 1-0: Kanadyjczyk rozegrał dobrą partię i od samego początku postawił przed swoim młodym rywalem realne problemy. Chińczyk zupełnie sobie z nimi nie radził i pod presją się pogubił. Czarne, zapewne, nie miały łatwego życia, ale 20…g6? i 21…Sxe4? sprawiły, że Wei Yi przegrał w tempie ekspresowym.

Chusenchodżajew (TJK) – Vachier-Lagrave (FRA) 1/2: W dzisiejszych czasach remis zawodnika poziomu 2400+ z zawodnikiem ścisłej czołówki światowej, zwłaszcza gdy ten słabszy gracz ma biały kolor, nie jest czymś niespotykanym. Bardziej zaskakujące było to, że Vachier zdecydowanie przedobrzył i nawet w momencie, gdy godzono się na remis, stał z czystym pionem mniej. Oczywiście, faworytem drugiej partii jest Francuz, ale pamiętając męki jakie dwa lata temu przechodził Griszczuk w swoim meczu z Atabajewem z Turkmenistanu, to wcale nie można być pewnym łatwego awansu MVL-a. Zawodnicy z tego regionu mają często zaniżone rankingi i wielkie serce do walki, co pozwala im na sprawianie wielkich niespodzianek.

Niepomniaszczyj (RUS) – Palac (CRO) 1/2: Doświadczony chorwacki arcymistrz, w mojej opinii, miał być łatwym kąskiem dla agresywnego Rosjanina. Mimo białego koloru, popularny „Nepo” nie stworzył rywalowi realnych problemów, ba!, na końcu czarne nie powinny zgadzać się na remis, mając pionka przewagi i realne szanse na sprawienie wielkiej sensacji.

Wpadki:

Areszczenko (UKR) – Demczenko (RUS) 1-0: Bardzo napięta partia dwóch mniej więcej równorzędnych rywali. Najpierw wydawało się, że białe dostały sporą przewagę, ale potem, w komplikacjach, czarne przechwyciły inicjatywę i były o krok od wygranej. Tuż przed kontrolą, w 37 posunięciu, czarne mogły wygrywać na dwa sposoby, ale zagrały inaczej i po niedoczasie stanęła dużo lepsza (wygrana?) końcówka dla czarnych. Demczenko zdołał ją jednak przegrać w dość niecodzienny sposób.

Fier (BRA) – Bacrot (FRA) 1/2: Może ciężko nazwać to wpadką, ale Brazylijczyk dograł się znakomitej pozycji, w której czarne już tylko czekały na wyrok. Niecierpliwy Latynos nie znalazł jednak żadnej drogi do wykorzystania potencjału swojej pozycji i w kilka posunięć wypuścił wszelkie szanse na wygraną.

Li Chao (CHN) – Krysa (ARG) 1/2: To zarazem wpadka i niespodzianka. Chińczyk nie wykazał się w wygranej końcówce z pionem więcej i rywal zdołał uratować się na remis. Li Chao rzadko wypuszcza takie pozycje .

*****

Strona autora na portalu Facebook